Dowcipy, ale czyste!

Skoro z przymrużeniem oka

Podczas meczu piłkarskiego, siedzącego na trybunach malucha zagaduje mężczyzna siedzący obok:
- Przyszedłeś sam?
- Tak, proszę pana.
- Stać cię było na tak drogi bilet?
- Nie, tata kupił.
- A gdzie jest twój tata?
- W domu, szuka biletu

A słuchajcie tego sucharka...

"Bałwan to bałwan"

Hłe hłe hłe

Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
- Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
- To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
Jaś podnosi w górę rączkę:
- Monotonia!


Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- O kurcze! A ja je wąchałem!

Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych "smacznego", "proszę bardzo"; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: "Masz i pozmywaj!"
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...


Druga wersja...

Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, mówi ze takie danie jest niemożliwe do zrobienia.
- Przecież wczoraj potrafiliście to zrobić!

Rok 1939, jedna z bitew kampanii wrześniowej. Do niemieckiego oficera podbiega szeregowy i mówi:
-Panie hauptmann! Melduję posłusznie, że mój czołg wykrył polskie działo!
-Gratuluję Fritz, ale dlaczego przybywacie z meldunkiem pieszo?
-Melduję, że to działo wykryło także mój czołg!


Spotyka się dwóch kolegów, którzy dawno się nie widzieli.
-Co u ciebie słychać? - pyta pierwszy.
- A wiesz, ożeniłem się niedawno.
-To musisz być szczęśliwy!
-Ano, muszę, muszę!


Jasiu przychodzi do szkoły i pyta się nauczycielki:
-Czy ukarałaby mnie pani za coś czego nie zrobiłem?
-Oczywiście, że nie!
- To ja nie zrobiłem pracy domowej.

post można usunąć

[img][/img]

Maryja pociętego albo nie ma wcale!

Hahahahahahahaha....

Z tą osiemnastką, powinna być naga osiemnastka w łóżku

..............................................................

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa.
Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi - leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta:
- Co, pan też doszedł do grzebienia?

Zając czy kaczka

Feminizm w pigułce

- Kto Ty jesteś ?
- Imigrancik
- Ej, bez żartów
- To nie żarcik
- Gdzie Ty mieszkasz ?
- W dzikim kraju
- Gdzie podążasz ?
- Gdzieś do raju
- Chcesz się zmienić ?
- Nie ma mowy !!!
- Jakieś hobby ?
- Gwałt zbiorowy
- Czy chcesz walczyć ?
- Walką żyję
- Chyba piłeś ?
- Ja nie pije
- Na co liczysz ?
- Na socjale
- Będziesz grzeczny ?
- Ani wcale
- Czyli wojna ?
- Wyjścia nie ma
- A uchodźctwo ???
- Zwykła ściema

3 media które nie kłamią ?

- woda , gaz i prąd

walentynki odwołane i dobrze

[img][/img]

Aby nie

post można usunąć

[img][/img]

z przymrużeniem oka  
[img][/img]

Jakie jest najtragiczniejsze powstanie w Polsce?
Powstanie "Gazety Wyborczej"

post można usunąć

Co jest gorsze od kobiety podczas okresu ?

- kobieta gigant przed potopem podczas okresu


Ta to dopiero musiała być ostra i agresywna

Przetarg na budowę autostrady w Niemczech.
Komisja otwiera oferty i przepytuje oferentów.
Otworzono kopertę firmy tureckiej: za 1 km 8 mln euro.
Otworzono kopertę firmy niemieckiej: za 1 km 12 mln euro.
Otworzono kopertę firmy polskiej : za 1 km 30 mln euro.

Komisja sprawdziła zarówno turecką i niemiecką ofertę pod kontem jakości wykonania. W końcu przychodzi kolej na sprawdzenie oferty polskiej firmy. Deklarowana jakość wykonania się zgadza ale w końcu jeden członek komisji zadaje pytanie:
Ale dla czego aż 30 mln ??
Na co przedstawiciel firmy: 10 mln dla turka, kolejne 10 dla szanownej Komisji i 10 dla mnie.

Polska po wyborach parlamentarnych.
W brzuchu Prezesa nieoczekiwanie spotykają się J. G. i Z. Zorro.

Ziobro zadaje pytanie Gowinowi: " Co ty tutaj robisz ?? " na co G. : " Prezes mnie zjadł!".

Następnie G. do Zorro : " A ty jak tutaj się znalazłeś??"
Zorro : " Wszedłem od dupy strony! "

Do biskupa idzie ksiądz który  spłodził dziecko z kobietą.
Na spotkaniu biskup pyta księdza: macie dziecko?
Na to ksiądz: no przecież nie cielę!