Go down
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Nie musimy umierać na raka

12th Kwiecień 2015, 16:52
Ostatnio bardzo dużo sie słyszy o pestkach moreli,kóre zawierają dużo witaminy B17 .W naturze jej brak.Wytruli ją prawie w całości przez chemikalia spuszczane nam przez samoloty a w żywności przez "dowartościowanie"jej. Nie musimy umierać na raka Cid:CBE2F89D-A5F1-446F-AB16-5603E2A2B8FE@mobilenotes.apple 
Niektórzy z was co mają psy napewno zauważyli ze nasze pociechy lubią sie "paść"trawą.Jest to spowodowane brakiem w organizmie psa tej witaminy która znakomicie oczyszcza im układ trawienny z toksyn a w trawie jeszcze te znajome ilości występują .
W pestkach moreli występuje cyjanek i dlatego lekarze zabraniają nam jeść ale nikt nam nie mówi ,ze uwalnia sie on tylko i wyłącznie po zetknięciu sie z komórką rakową w organizmie powodując unicestwienie raka.


Żona znajomego dzięki pestkom moreli wyleczyła raka szyjki macicy.
W aptekach witaminy tej nie kupimy.
Ponieważ ,to co pochodzi z natury nie mozna opatentować, nie przynosi dochodów czyli jest tez wielką konkurencją dla koncernów farmaceutycznych.Wiec zamiast moreli trzeba iść do lekarza by łykać tabletki.Jak zapłacisz to możesz sie leczyć ale jedząc np trawę nie dołożysz im sie do kasy wiec zrobią wszystko by ukrywać przed nami prawdę .


Pisząc o pestkach moreli mam na myśli nasiono które  znajduje sie w pestce.
Same pestki mozna kupić przez internet(nie polecam).Z doświadczenia wiem ,ze nasiona w pestkach wysychają jezeli lezą dłużej niż trzy tygodnie(nie wszystkie)


Zbliża sie sezon wiec jest okazja na uzupełnienie tej witaminy w naszym organizmie.
Podaje te nasiona mojej całej rodzinie i wszyscy jesteśmy zdrowi mimo "niebezpiecznemu cyjankowi"


Nasiona są trudne w wydobyciu z pestki.Radze sobie młotkiem ale czasami zagniatam również nasiono.No 
Smak podobny do migdałów ale bardziej gorzki.


Zauważcie ze nawet kupując gotowy kompot w sklepie np.ze śliwek już pozbawiony jest pestek co rownież daje do myślenia .


„Każdy powinien wiedzieć, że większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa" – dr Linus Pauling (1901-1994), dwukrotny laureat Nagrody Nobla
"Witamina B17"(amigdalina, amygdalina, laetrile, letril) to lekarstwo na raka



Najwyższe stężenie "witaminy B17" można znaleźć w przyrodzie


Pestkach lub nasionach owoców:




jabłka, moreli, wiśni, nektaryn, brzoskwiń, gruszce, śliwek,


Fasoli:




bób (Vicia faba L.), ciecierzyca, soczewica (skiełkowana), fasola półksiężycowata , mung (skiełkowana), fasola ozdobna(Phaseolus coccineus).


Orzeszkach:




gorzkie migdały, macadamia(podobne do laskowych), nerkowca
Jagodach:
Niemal wszystkie dzikie jagody. Jeżyny, aronii,  żurawiny błotnej, dziki bez (Sambucus L. ), malin, truskawek.
Nasionach:
lnu, sezamu, chia(Salvia hispanica)- czyli oleiste
Trawach:
Akacja (Acacia Mill.) , alfalfa (skiełkowana), wodnych trawach, sorgo alepejskie (Sorghum halepense (L.) Pers.) , trojeść amerykańska (Asclepias syriaca), pszenica(trawa).


Ziarnach:




kasz owsa, jęczmienia, brązowego ryżu, gryki, kasz,chia, lnu, prosa, żyta, wyki, pszenicy(jagody).
I innych:
Pędach bambusa, fuschia roślin, Sorgo (Sorghum Moench) , dzikiej hortensji, cis drzewa (igieł, świeże liście) (cis jest trujący! nie wiem kto takie rzeczy wmawia ludziom!).
Profilaktyka czyli reguła oparta na doświadczeniu:
Według dr Krebs, są zasady a by przyswoić dzienną dawkę "wit. B17" którą można uzyskać poprzez jedną z dwóch następujących wskazówek:
Po pierwsze, zjadaj całą zawartość "wit. B17", czyli owoce w całości (nasiona włącznie), ale nie jedz większej ilości nasion ponda te które były w całym zjedzonym owocu. 
Przykład: jeśli jeść dziennie trzy jabłka, nasiona w trzech jabłkach zawierają wystarczającą ilość "wit. B17". Więc nie będziesz już musiał jeść dodatkowo pestek z jabłek.
Po drugie, jedno jądro pestki z brzoskwini lub moreli na ok 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż wystarczająca ilość w profilaktyce raka, choć dokładna liczba może się różnić dla osoby z indywidualnym metabolizmem i nawykami żywieniowymi. 
Na przykład, człowiek o masie 77kg może zużywać 17 jąder pestek moreli lub brzoskwini na dzień i przyjmować biologicznie rozsądne ilości "wit. B17".
I dwie ważne uwagi: Oczywiście, możesz zjadać dużo czegokolwiek. Ale po zjedzeniu zbyt wielu jąder pestek lub nasion, można spodziewać się nieprzyjemnych skutków ubocznych. Ta naturalna żywność powinna być spożywana w racjonalnych ilościach (nie więcej niż 30 do 35 jąder pestek na dzień). 
Również wysokie stężenia "wit. B-17" otrzymywane są przez jedzenie naturalnych produktów spożywczych w ich surowym lub kiełkującym stadium. Nie oznacza to, że umiarkowane gotowanie i inne ingerowanie zniszczy zawartości "wit. B-17". Na przykład, Żywność gotowana w temperaturze wystarczającej do przygotowania tradycyjnej chińskiej kolacji, nie niszczy zawartości "wit. B-17".
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

12th Kwiecień 2015, 17:00
Nie będąc w stanie opatentować B 17 ani też zapewnić sobie wyłącznych praw do witaminy, międzynarodowa farmakologia przypuściła zmasowany atak propagandowy o niespotykanej zjadliwości przeciwko Laetrile, pomimo faktu, że niezbite dowody jej skuteczności w kontrolowaniu raka istnieją.
Dlaczego zapadamy na raka – czy na skutek palenia papierosów, intensywnego nasłonecznienia, czy też jest to efektem toksycznych dodatków do naszej żywności? Dr Krebs tak nie myśli. Całość jego udokumentowych badań biochemicznych wskazuje na fakt, że rak jest po prostu skutkiem niedoboru witaminy B 17, już dawno temu usuniętej z naszych wysoko rafinowanych, zachodnich diet. Krebs postuluje, że tzw. “ czynniki rakotwórcze” są jedynie swoistym wentylem, który ostatecznie ukazuje niedobór witaminy B 17 i jego dewastujące efekty. Wiarygodność twierdzenia Dr Krebsa najlepiej ilustruje przykład niedoboru witaminy C, znany jako szkorbut. Podobnie jak z rakiem, nie istnieje żadne wcześniejsze ostrzeżenie o szkorbucie; organizm nie sygnalizuje niczym, że ciału zaczyna brakować zapasów witaminy C. W jednej minucie pacjent jest zdrową osobą a w następnej jest już chory. Leczenieszkorbutu przebiega również gwałtownie. W ciągu kilku dni ( a czasami godzin), stosowania wysokich dawek witaminy C szkorbut zanika, pojawiając się ponownie tylko wtedy, gdy zapasy witaminy ponownie spadną poniżej pewnego ( nie udokumentowanego) poziomu. Tak więc, jeśli Ernst Krebs ma racje, alternatywne metody leczenia (Essiac, tlen i terapie elektromagnetyczne) skazane są z góry na wątpliwe efekty. W przypadku raka zastąpienie utraconej witaminy B 17 w naszych dietach mogłoby przyczynić się do większej efektywności innych alternatywnych metod leczenia albo też zupełnie je zastąpić.

_________________
"A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy"
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

12th Kwiecień 2015, 19:46

_________________
"A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy"
Marysia87
Marysia87
Liczba postów : 197
Join date : 18/03/2015
Skąd : Katowice

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

12th Kwiecień 2015, 21:37
Jeśi chodzi o B17, czytałam gdzieś, że nie da sie przedawkować tej witaminy, ponieważ jest ona wydalana z organizmu. Poza tym jest toksyczna tylko dla komórek rakowych, a dla zdrowych nie.

Trzeba też pamiętać, że nawet spożywanie wit. b17 nie zagwarantuje samo w sobie uwolnienia od raka. Rak żywi się cukrem, więc najpierw trzeba wyrzucić ten biały kryształ z naszej diety. Co z tego, że witamina B17 zabija komórki rakowe, skoro cukier przyczynia się do ich wzrostu i namnażania.

Warto zamienić cukier na np erytrytol, który dodatkowo alkalizuje (odkwasza) organizm i jest grzybobójczy.
avatar
walirlan
Liczba postów : 18
Join date : 18/03/2015
Skąd : Ireland

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 18:02
My zamiast cukru używamy xylitol (być może można spotkać pisownię Ksylitol). Nie wiem czy jest on dostępny w Polsce, bo my mieszkamy w Irlandii.
Nie jest on czymś zdrowym, ale nie jest szkodliwy, a więc warto go używać. Jedynym poważnym minusem jest to, że jest bardzo drogi. W Irlandii kilogram kosztuje 12 Euro. Wcale bym się nie zdziwił jakby w Polsce kosztował 50 zł.

Natomiast ten erytrytol, który poleca Marysia jest o wiele droższy od xylitolu.

Dlaczego? Very Happy
Marysia87
Marysia87
Liczba postów : 197
Join date : 18/03/2015
Skąd : Katowice

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 18:44
Walirlan Smile Ksylitol, jest czymś bardzo podobnym do erytrytolu - to poliole, alkohol cukrowy (tak w wielkim uproszczeniu, ale z alkoholem znanym powszechnie nie mają nic wspólnego, poza nazwą)

Ksylitol w Polsce w sklepach kosztuje około 40 zł/ kg. Erytrytol ok 70 zł/kg, ale na Allegro można go dorwać za 25 zł/kg (firma Intenson).

Tutaj porównanie obu cukrów.
Oba są zdrowe, ale erytrytol bije ksylitol na głowę Smile
http://www.akademiawitalnosci.pl/czym-najlepiej-slodzic-czym-najlepiej-solic/

Kolejną grupą słodzideł są poliole (ksylitol, glicerol, sorbitol, mannitol, erytrytol itd), zwane inaczej alkoholami cukrowymi, choć kompletnie nie mają nic wspólnego z alkoholem ani upić się nimi również nie sposób – ot, takie nazewnictwo chemiczne. Są to substancje naturalnie występujące w owocach i warzywach, niektóre z nich są też w niewielkich ilościach produkowane przez nasze jelita.

Poliole nie powodują uzależnienia, nie mają wpływu na powstawanie próchnicy (ksylitol wręcz przeciwnie, ma stwierdzone antybakteryjne działanie, można go nawet używać w roli pasty do zębów, co lubią szczególnie dzieci) , nie karmią kandydozy, nie fermentują w jelitach jak cukier stołowy (nie próbujcie też piec drożdżówki na ksylitolu, to się po prostu nie uda!). Dodatkowo mają niższy indeks glikemiczny od stołowego cukru oraz niższą kaloryczność. Wydawałoby się – słodzidło idealne, choć podobnie jak cukier są to również produkty przetworzone. Niestety pomimo wielu zalet problem może być z przyswajalnością: niemal wszystkie poliole (z jednym wyjątkiem o którym za chwilę) dość szybko wiążą wodę w jelitach wywołując problemy gastryczne czyli wizytę w toalecie. Może to stanowić czasem swego rodzaju zaletę. Nie da się bowiem tego zjeść na raz zbyt wiele, w  przeciwieństwie do cukru, którym możemy opychać się bez opamiętania (co wiele osób czyni, wychodząc na tym zdrowotnie jak Zabłocki na mydle).

Najbardziej znany i rozpowszechniony na rynku ze wszystkich polioli to ksylitol, zwany inaczej cukrem brzozowym, ale czy najlepszy? Otóż okazuje się, że wcale nie! Ma on co prawda najlepszy marketing, ale nie jest wcale taki najlepszy. Kaloryczność ma co prawda sporo mniejszą niż cukier (ok. 240 kcal/100g, cukier 400 kcal/100g), indeks glikemiczny również (IG=Cool, ale jego wadą jest to, że dosyć łatwo wiąże wodę  w jelitach. Dopiero po jakimś czasie regularnego spożywania ksylitolu w naszych jelitach pojawiają się bakterie zdolne trawić większe ilości ksylitolu, natomiast gdy dopiero zaczynamy naszą przygodę z ksylitolem, to musimy wprowadzać go do menu ostrożnie, aby nie skończyła się rychłą wizytą w toalecie.

Który poliol jest zatem najlepszy? Otóż bezkonkurencyjny okazał się mało znany poliol jakim jest erytrytol. Warto zapamiętać nazwę, bo obstawiam, że to właśnie erytrytol będzie najjaśniej świecącą gwiazdą wśród polioli, a nie ksylitol. Odkryłam go przypadkiem oglądając materiały na witrynie dra Greggera (nutritionfacts.org). Jak się okazuje ten powszechnie występujący w winogronach, grzybach, wodorostach czy gruszkach poliol oprócz posiadania wszystkich zalet ksylitolu, oprócz tego jeszcze ma inne dodatkowe plusy:

– ma działanie antyoksydacyjne: spowalnia niszczycielskie działanie wolnych rodników opóźniając tym samym procesy starzenia oraz wzmacniając nasz system odpornościowy

– ma bardzo niską kaloryczność (24 kcal/100g czyli jeszcze 10 razy mniej od ksylitolu)

– indeks glikemiczny ma bliski zeru (ważne dla cukrzyków ale nie tylko)

– słodycz równą 70% słodyczy stołowego cukru i niemal identyczny smak (tu bardzo podobnie jak ksylitol)

– bardzo małe molekuły, w związku z czym jest łagodniejszy dla żołądka: nie powoduje tak szybko biegunki jak popularny ksylitol

Wkład w rozwój przemysłowej produkcji erytrytolu ma… Polska: proces prowadzący do biosyntezy erytrytolu z glicerolu odbywa się za pomocą szczepu drożdży Yarrowia lipolytica Wratislawia wyodrębnionego przez zespół polskich naukowców pod przewodnictwem prof. Waldemara Rymowicza. O ile ksylitol każdemu kojarzy się z Finlandią (to tam pierwszy raz wyprodukowano go na skalę przemysłową z drewna fińskich brzózek), o tyle erytrytol powinien z Polską Smile
avatar
walirlan
Liczba postów : 18
Join date : 18/03/2015
Skąd : Ireland

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 19:22
Dzięki za informację. Kiedyś często zaglądaliśmy na tę akademię witalności i chyba trzeba robić to często, bo umysł nie pracuje jak dawniej i szybko się pewne rzeczy zapomina.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 19:35
Wiecie co -nie bardzo jestem przekonana co do tego slodzidła🇳🇴
Jakby nie było jest wytwarzany chemicznie przez fermentacje.
Nie spotkałam sie jeszcze ze słodzikiem ,który mógłby byc zdrowy.
No i wszystkie oficjalne strony piszą o nim jak najlepiej.
Kiedyś na oficjalnej stronie "Zdrowie "zachwalali produkty GMO" bounce

Cos mi tu nie pasuje i byłabym bardzo ostrożna .

_________________
"A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy"
Marysia87
Marysia87
Liczba postów : 197
Join date : 18/03/2015
Skąd : Katowice

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 20:11
Każdy cukier jest przetwarzany w jakiś sposób Smile

Poza tym erytrytol to nie słodzik (tak jak np maltodekstryna, aspartam itd) i jest chwalony w bardzo niewielu miejscach. Właściwie to o nim jest cisza. Czy ktoś słyszał kiedyś o erytrytolu? Gdziekolwiek? Bo ja nie.

Natomiast co do słowa "słodzidło", chodzi o rzeczy, które nadają słodki posmak, a nie o fakt, że są chemicznymi słodzikami. Jest więc nim również naturalny miód, czy syrop klonowy (który również musi zostać poddany kilku procesom, aby nadawał się do spożycia).
Erytrytol dodatkowo ma zerowy indeks glikemiczny! Czyli nie podnosi cukru we krwi w przeciwieństwie do sztucznych słodzików, których IG wynosi dużo więcej, niż białego cukru!

Co do fermentacji - wino (z winogron) też pochodzi z fermentacji i jest bogate właśnie w ten poliol. Czy wino jest szkodliwe? Wino jest wręcz bardzo zdrowe! Smile Piwo również pochodzi z fermentacji. Witamina K2 też. Sam proces fermentacji w wielu miejscach uwalnia wiele dobrych dla organizmu rzeczy Smile
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 20:36
Marysiu:D


http://zdrowie.wp.pl/zdrowie/metody-naturalne/art369,erytrytol-najzdrowszy-cukier-swiata.html
Jest tego dużo .
Obyś miała racje ale ta strona dla mnie  nie jest wiarygodna.
Postaram sie to dokładnie zbadać i bedzie mi bardzo fajnie gdy będę  mogła sie z Tobą zgodzić .
O tym cukrze słyszę od Ciebie pierwszy raz .Postaram sie bardziej zapoznać z tym tematem.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

13th Kwiecień 2015, 23:39
Zakładam ze zdajesz sobie sprawę co to sa produkty GMO.

Napisałaś ze erytrytor obniża poziom cukru we krwi a wlasnie rak żywi sie cukrem.Zaraz przeczytasz ze nie jest tak do końca .
Niektóre słodziki sa produkowane wlasnie na bazie erytrytoru i podobno on podnosi wlasnie poziom cukru.
To co znalazłam to chyba kolejne oszustwo tego co ty uważałaś za prawdę .
Ja kupowałam zawsze brązowy cukier,ktory okazał sie tez "dziadostwem "ponieważ jest on poprostu zwykłym białym cukrem tylko ze farbowanym.



Natychmiast po tym jak Parlament Uni Europejskiej wyraził zgodę na sprzedaż słodzika Stevia w tym roku w listopadzie 2011 roku, wszystkie branże makro „żywność”, aby je nazwać w jakiś sposób, zdecydowałby się na szaleńczą wyprawę pochwycenia fanów produktów wykonanych ze Stevii, tj. tłum ludzi cierpiących na cukrzycę, otyłość, cholesterol, itp.., którą spowodowały te branże. Przykładem jest to, że większość z nich krzyczy do nieba, to filia Sugar Ebro zależna od AB Associated British Foods, które wprowadzają do obrotu wyłącznie dla Hiszpanii, słodzik Coca-Cola i Cargill o nazwie „Truvia”.

Ale Truvia, to tylko 20% Stevia a pozostałe 80% to Erytrytol (polialkohol zwiększający stężenie cukru we krwi http://www.continents.com/diabetes29.htm) oraz nieznane naturalne aromaty,który wobec braku informacji ze strony spółki, muszą być traktowane jako uzależniające smaki dodawane do produktów. I z tych 20% z Stevia, 0% Steviosido, który jest jedynym składnikiem słodzika Stevia o właściwościach leczniczych.
Nie musimy umierać na raka Cid:D33F5634-12D6-4BAB-A3AA-D0E6D9D830DA@mobilenotes.apple
Oznacza to, że Hiszpańska Spółka Cukrowa będzie próbowała odkupić się od tysięcy zgonów spowodowanych prawnie przez rafinerie cukrowe, również Coca Cola będzie także próbować oczyścić swój wizerunek, ze spowodowania, przez ich napoje gazowane i nadmiar cukru, niezdrowej otyłości, cukrzycy i hyperaktywnosci u dzieci na dużą skalę.


Naukowcy zszokowani: muchy owocówki padają w niecały tydzień po spożyciu powstałego metodą GMO erytrytolu


(NaturalNews) Słodzik Truvia w 99.5% składa się z erytrytolu (alkohol cukrowy) i 0.5% rebianu, ekstraktu z rośliny stewia (ale to w ogóle nie jest to samo co stewia). Szokujące nowe badanie opublikowane w czasopiśmie PLOS ONE (1) wykryło, że Truvia, alternatywny słodzik produkowany przez giganta spożywczego Cargill, jest potężnym insektycydem, który zabija muchy owocówki [po jej spożyciu].
 
[color:13d1=rgba(0, 0, 0, 0.7019607843137254)]Nie musimy umierać na raka Cid:4BBC9CD4-78C9-48DA-A825-8229C4C6C856@mobilenotes.apple
Badanie jest zatytułowane Erytrytol, nie-odżywczy słodzik z alkoholu cukrowego i główny składnik Truvii, to strawny środek owadobójczy [Erythritol, a Non-Nutritive Sugar Alcohol Sweetener and the Main Component of Truvia, Is a Palatable Ingested Insecticide].
Badanie wykryło, że choć muchy owocówki zwykle żyją 39-51 dni, te które zjadły składnik Truvii – erytrytol – padły w niecały tydzień.
Erytrytol produkuje się z drożdży karmionych genetycznie zmodyfikowanymi pochodnymi kukurydzy
Erytrytol często produkowany jest z GMO kukurydzy. W ubiegłym roku Cargill został zmuszony do wywiązania się z pozwu zbiorowego (2) za nazwanie Truvii „naturalną”, podczas gdy faktyczie produkowana jest w procesie fermentowania, w którym drożdże karmione są kukurydzą GMO – maltodekstryną.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

19th Kwiecień 2015, 18:27
Message reputation : 100% (1 vote)
A teraz trochę o metodzie NIA dr.Ashkara.

Metoda ta polega na miejscowym okaleczeniu sie w celu usunięcia wszystkich toksyn z organizmu.
Potrafi wyleczyć raka jelita grubego gdzie w rzeczywistości jest on wykrywany gdy jest juz za późno .

Przeważnie każdy zdrowy człowiek ignoruje takie posty ale nigdy nie wiadomo kogo z nas w przyszlosci rak zaatakuje .

Bardzo polecam ten artykuł i zanim posuniemy sie do ostateczności czyli chemioterapi, która zabija organizm ,warto spróbować metod,ktore juz w przeszłości zostały sprawdzone z pozytywnym skutkiem końcowym.


Na ten temat mozemy znaleść wiecej wiadomości w internecie i zapoznać sie z wieloma innymi szczegółami na ten temat .


Dr George Ashkar proponuje nietypowy sposób na usuwanie chemii z organizmu, do tego prawie bez ponoszenia kosztów. Ponownie odkrył i dostosował do współczesności znaną już w starożytnych Chinach metodę odtrucia organizmu. Metoda dra Ashkara polega na prostym kilkumiesięcznym zabiegu, który przywraca jego naturalną równowagę i uruchamia potężne siły samouzdrowiania. U zdrowych działa silnie profilaktycznie. Metoda, ta jak twierdzi autor, najskuteczniej radzi sobie z tzw. nieuleczalnymi chorobami, typu rak, AIDS, reumatoidalne zapalenie stawów, astma, zaburzeniami systemu odpornościowego itp. Autor twierdzi, że wyleczył się dzięki niej z nowotworu trzustki. Należy zauważyć, że dr Ashkaruważa, że przyczyną raka jest zwiększona ilość chemicznych substancji kanncerogennych w organizmie, nie wiąże natomiast przyczyn raka z czynnikami biologicznymi (wirusy, bakterie, etc.).



Metoda NIA
Miałem 6 lat, kiedy obiecałem, że znajdę lek na raka. W wieku 12 lat znalazłem lek na raka, opracowałem metodę Wchłaniania Neutralnej Infekcji (NIA). Nazywam się George Elias Ashkar, jestem fizykiem. Zanim zacząłem badania nad rakiem, potrzebowałem profesjonalnej rady.

Zapytałem się lekarza: Czy wiesz czym jest rak?. Odpowiedział. – Nie. Zapytałem – Czy masz lek na raka? Odrzekł – Nie. Następnie zapytałem – Kim jesteś z zawodu? Jaka jest Twoja specjalizacja?

Odpowiedział – Specjalizuję się w onkologii. Trudno uwierzyć w to, co powiedział.

Ktoś kto nie wie, czym jest rak, nie ma na niego leku, a nazywa siebie specjalistą onkologiem.

To, co specjaliści onkolodzy mówią, jest w 100% kłamstwem. To, co specjaliści onkolodzy robią, jest w 100% złe. Specjaliści onkolodzy w pełni świadomie wykorzystują radioterapię i chemioterapię w celu zabijania ludzi i zarabiania pieniędzy. To bardziej przypomina rozbój niż leczenie. Nikt do tej pory nie wiedział, czym jest rak i jak go wyleczyć.

Rak nie jest chorobą wirusową ani bakteryjną. Z tego powodu nie jest problemem medycznym. Rak jest spowodowany przez chemikalia, dlatego jest problemem fizycznym.

Wytłumaczę Ci dokładnie, czym jest rak i jak go wyleczyć w 100%.

[Normalna] choroba zaczyna się, gdy bakteria lub wirus zaatakują ciało człowieka i zaczynają uszkadzać komórki. Bakterie powodują daną chorobę, zaś uszkodzone komórki powodują pojawienie się symptomów tej choroby. Ponieważ bakterie powodują chorobę, to jeśli zabijemy bakterie, usuniemy przyczynę i choroba zostanie wyleczona. Jeśli zniszczymy uszkodzone komórki, usuniemy tylko symptomy tej choroby. Natomiast sama choroba nie zostanie wyleczona, ponieważ bakterie pozostaną i nadal będą ją powodować. Bakterie używają zniszczonych komórek jako pożywki i rozmnażają się do pewnej krytycznej ilości. Kiedy liczba zniszczonych komórek będzie na tyle duża, aby spowodować objawy choroby, zacznie się ona. Podobnie wirusy wykorzystują wewnętrzne mechanizmy komórki do powielania się do ilości wystarczającej do pojawienia się symptomów choroby. Aby wyleczyć chorobę, musimy wyeliminować jej przyczynę. W tym przypadku to bakterie i wirusy są przyczyną choroby. Tak więc jeśli wyeliminujemy bakterie i wirusy wyeliminujemy chorobę. Jeśli wyeliminujemy tylko zniszczone komórki to usuniemy jedynie symptomy,a nie samą chorobę.

Rak jest inny. To nie jest choroba wirusowa ani bakteryjna. Z tego powodu nie jest to problem medyczny. Jest to problem fizyczny. To choroba związana z zatruciem chemicznym spowodowana karcynogenami (karcynogen – substancja rakotwórcza, czynnik rakotwórczy, pojęcie używane przez lekarzy).

Największy okrąg to komórka ciała. Mniejszy okrąg to propagator [tekst związany z filmem]. Kiedy połączą się ze sobą chemicznie, komórka przekształca się w komórkę rakową. Ale to połączenie nie może nastąpić samoistnie. Musi pojawić się karcynogen, aby zainicjować reakcję chemiczną i połączyć je chemicznie. Ze względu na ich rolę, tj. inicjowanie reakcji chemicznej, nazwałem karcynogeny inicjatorami. To jest jedyny możliwy model choroby nowotworowej. Nie ma innych modeli, które uwzględniałyby wszystkie aspekty komórek rakowych. Tak jak w przypadku chorób wirusowo-bakteryjnych musimy wyeliminować przyczynę choroby, aby ją wyleczyć. W przypadku raka przyczyną choroby są karcynogeny. Tak więc musimy je wyeliminować, aby wyleczyć raka.

Niestety, onkolodzy na całym świecie próbują usuwać komórki rakowe, to zaś eliminuje jedynie objawy choroby, co nie jest głównym problemem.

Mechanizm przerzutów nowotworowych. Komórki rakowe oznaczone ciemniejszym kolorem. Zdrowe komórki rozpoznają je jako obce i odrzucają. Jeśli komórki rakowe wydostaną się, dołączą do krwiobiegu i rozprzestrzenią po całym ciele. Mogą utworzyć „worek” jak ryby w sieci, który będzie rosnąć i przekształci się w guz. Karcynogeny nie są żyjącymi mikroorganizmami, które można zabić, dlatego nie możemy używać leków. Jedyną metodą wyleczenia raka jest fizyczne usunięcie karcynogenów z ciała za pomocą metody Wchłaniania Neutralnej Infekcji NIA, która zostanie opisana dalej. Nie ma alternatywy, nie będzie innej metody leczenia raka. To jest najdoskonalsza i jedyna metoda. Ponieważ nie używam w niej żadnych leków, nie ma efektów ubocznych ani nawrotów, które występują przy radioterapii i chemioterapii.

Aby rozpocząć leczenie, musisz przygotować ranę. Do tego będziesz jednorazowo potrzebował:
Aby rozpocząć leczenie metodą NIA, trzeba zrobić sztuczną ranę. Na początku musimy wybrać miejsce. Miejsce powinno znajdować się na miękkim mięśniu z dala od kości. Łydki są najbardziej praktycznym miejscem na ciele do zrobienia rany. Pielęgnacja rany w tym miejscu jest prostsza i nie wymaga pomocy.
Aby było łatwiej, jeśli jesteś leworęczny, wybierz prawą łydkę. Jeśli jesteś praworęczny, wybierz lewą. Ogól powierzchnię o średnicy 6-8 cm tak, aby wybrane miejsce znajdowało się w środku. Dwa kawałki taśmy klejącej, mocują tulejkę na środku ogolonej powierzchni skóry. Wypełnij pierścień po brzegi świeżo wyciśniętym czosnkiem i przykryj go twardą plastikową folią. Dzięki temu sok z czosnku zostanie wewnątrz pierścienia i oddziaływując na skórę, utworzy pęcherz. Po pewnym czasie pęcherz będzie gotowy. Aby nie dopuścić do infekcji , oczyść skórę wokół pęcherza za pomocą alkoholu. Następnie usuń skórę z pęcherza.
Na początku zrób małe nacięcie nożyczkami, a następnie usuń skórę. Umieść ziarno ciecierzycy w ranie i przykryj je „kanapką” z chusteczki i liścia kapusty. Wewnętrzna strona liścia przykrywa ranę. Owiń całość bandażem elastycznym wystarczająco ciasno, aby opatrunek nie zsunął się podczas chodzenia. Następnego dnia po 24 godzinach odsłoń ranę, wyciągnij nasiąknięte ziarno ciecierzycy, oczyść skórę wokół rany za pomocą alkoholu, włóż nowe suche ziarno do rany. Przykryj je świeżą „kanapką” z kapusty i chusteczki, a następnie owiń bandażem wokół. Powtarzaj tę procedurę co 24 godziny przez 3 dni.
Czwartego dnia i dalej powtarzaj procedurę co 12 godzin przynajmniej przez 6 miesięcy lub dłużej , jeśli potrzeba – dopóki choroba nie zostanie kompletnie wyleczona. Czasami całkowite wyleczenie trwa 12–18 miesięcy.
Pamiętaj! Nigdy nie dotykaj wnętrza rany. Nie stosuj także wody utlenionej. Zawsze myj ręce przed wymianą ziarna ciecierzycy. Nie musisz myć ziaren ciecierzycy ani kapusty.

Podczas trwania leczenia musisz zaakceptować następujące rzeczy:

Z rany będzie wydobywać się płyn, ropa i zainfekowana krew. To wszystko jest wewnętrzną infekcją wydostającą się z ciała. Nie myl jej z zewnętrzną infekcją, która nigdy nie nastąpi, dopóki ziarno ciecierzycy jest wewnątrz rany.

Zmiana koloru i opuchlizna wokół rany, silny ból oraz nieprzyjemny zapach – to wszystko jest normalne. Nie panikuj. To przejdzie w miarę posuwania się reperkusji.
To zajmie trochę czasu. Bądź cierpliwy. Jeśli ziarno ciecierzycy nie nasiąknie, trudno je będzie wyciągnąć. W tym przypadku jeśli ziarno utknie w ranie, nigdy nie próbuj go wyciągać na siłę. Zostaw ziarno jeszcze na 1 dzień, aby nasiąkło. Wtedy wyskoczy samo, jeśli naciśniesz palcami na skórę wokół rany. Przed zabiegiem możesz wziąć prysznic. Kontynuuj leczenie aż do wyleczenia. Ostatnie ziarno ciecierzycy powinno zostać wyjęte, zaś rana powinna pozostać pusta przez wiele dni, aż się zagoi.

Jeśli infekcja wokół rany jest za duża, leczenie rany zajmie nieco dłużej czasu, aż cała infekcja wyjdzie na zewnątrz. Ewentualnie możesz leczyć ranę w sposób typowy za pomocą środków przeciwbakteryjnych.
Maszynkę do golenia zarostu
Pierścień (tulejka) który ograniczy wielkość rany o średnicy 2,5 cm
Taśma klejąca
Świeży i soczysty czosnek, który wytworzy pęcherz na skórze
Użyjesz wyciskacza, aby wycisnąć czosnek i napełnić tulejkę.
Kawałek twardej plastikowej folii do przykrycia czosnku
Ręcznik papierowy na wierzch
Bandaż do owinięcia
Pęseta
Po upływie 6-8 godzin pojawi się pęcherz. Gdy pęcherz będzie gotowy, będziesz potrzebował:
nożyczek do paznokci do przecięcia pęcherza i usunięcia skóry (skalpel?)
Jest to bardzo proste i bezbolesne, ponieważ skóra na pęcherzu jest martwa. Rana jest gotowa.
Do codziennego użytku będziesz potrzebował:
Alkohol do czyszczenia skóry wokół rany
Waciki, które nasączysz alkoholem
Ciecierzycy (zwyczajnej z supermarketu) do umieszczenia w ranie.
Kapustę, aby utrzymywać ranę wilgotną i zapobiegać jej wysychaniu.
W przeciwnym przypadku wymienianie ziaren ciecierzycy byłoby bardzo bolesne. Dzięki kapuście wymiana ziarna jest bardzo prosta. Po czym znowu przykrywasz kapustą, aby utrzymać wilgoć wewnątrz.
Ręcznik papierowy, taśma klejąca, bandaż elastyczny
Pierwszy krokiem jest przygotowanie tulejki. Przyklej do niej taśmę klejącą. Dzięki temu tulejka będzie dobrze przylegała do łydki. Następnie wypełnij tulejkę świeżo wyciśniętym czosnkiem.
Do codziennego użytku będziesz potrzebował:
Zwyczajnej chusteczki. Składasz ją na pół, następnie przytrzymujesz ją w połowie i zaginasz tę stronę ponownie na pół. Po czym odcinasz róg. Uzyskasz taki kształt. Złóż ją ponownie w ten sposób. Weź kawałek liścia kapusty i zakryj go chusteczką. Przez ten otwór można zobaczyć kapustę. Kapusta musi przykrywać ranę z ziarnem ciecierzycy. Następnie owiń wszystko elastycznym bandażem. Aby metoda działała lepiej, opatrunek powinien być bardzo ciasny. To wszystko na początek. Kontynuuj leczenie.

Tutaj mozna obejrzeć  jak to zrobić .
https://m.youtube.com/watch?v=QBRGdJYkBpo
Marysia87
Marysia87
Liczba postów : 197
Join date : 18/03/2015
Skąd : Katowice

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

19th Kwiecień 2015, 23:02
Kasiu, wracjąc do Erytrytolu, to w podanym przez Ciebie badaniu brał udział Słodzik Truvia oparty na Erytrytolu Z KUKURYDZY GMO.

Natomiast normalny Erytrytol produkuje się przy pomocy fermentacji z GLICERYNY.
"Biosynteza erytrytolu z glicerolu przez drożdże Yarrowia Lipolytica"

https://www.google.pl/search?q=erytrol&ie=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=wxQ0Vd79E4bcapu_gagN#q=erytrytol+glicerolu

W Naturze cukier ten jest obecny np. w gruszkach, melonach, algach morskich i owocach morza.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

20th Kwiecień 2015, 00:14
Tak wiem,sprawdzałam tą prace Rymowicza.

Teraz tylko pytanie czy faktycznie pakują normalny czysty erytrytor i nie okłamują konsumentów .

GMO na polskim rynku juz jest i zamiast to powstrzymywać rozprzestrzenia sie coraz bardziej wbrew protestom .
Była juz afera ze w sklepach naturalnej żywności wykryto produkty z GMO.

Im większy popyt na dany produkt tym niebezpieczeństwo rośnie .
Byłoby fajnie jezeli masz racje i sama chętnie przerzuciłabym sie na ten cukier.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 16:41
A tu dalsza cześć na temat Amigdaliny czyli witaminy B17


Bardzo fajnie opisane.

"Lekiem na raka może być tak zwana witamina B17, zwana też Amigdaliną. Jest to związek chemiczny występujący głównie w pestkach roślin owocowych. Terapie z wykorzystaniem amigdaliny traktowane są przez środowisko naukowe, jako niebezpieczna szarlataneria. Liczne dowody na to, że preparaty z witaminą B17 powodują remisję raka są rugowane z mediów.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są przynajmniej dwa. Pierwszy to groźba strat koncernów farmaceutycznym. Terapie antyrakowe są bardzo drogie i długotrwałe. Wiele osób uważa, że chemioterapia potrafi wykończyć człowieka jeszcze bardziej. Jest to jednak dochodowy biznes i chorzy na raka chętnie płacą, aby jeszcze troch ę przedłużyć sobie życie. A co jeśli mogliby się w ogóle wyleczyć?

Tu dochodzimy do kolejnego aspektu wojny z Amigdaliną, świat bez raka przeraża naszych władców, bo może to spowolnić proces depopulacji ludzkości. Skoro zatem witamina B17 jest pomocna to robi się wszystko, aby zminimalizować jej dostępność na rynku do maksimum. Aby tego dokonać, przede wszystkim, walczy się z preparatami zawierającymi amigdalinę, ale mimo, że w aptece nie kupi się suplementów opartych o B17 to dostęp do nasion ją zawierających jest nie do opanowania.

Nie da się przecież zdelegalizować moreli, migdałów, wiśni, brzoskwiń, śliwek czy jabłek. Da się jednak rozpuścić plotki jakoby spożywanie tych pestek było szkodliwe gdyż znajdują się w nich związki cyjanku. To dosyć zabawne, że ludzie, którzy dają sobie wstrzykiwać szczepionki z rtęcią i na wypadek raka pozwoliliby się faszerować chemią o nieznanym składzie jednocześnie uważają plotkę o szkodliwości pestek, jako pewną informację nawet, jeśli nikt nie umarł jeszcze od ich zjedzenia.

To prawda, że związki cyjanku znajduja się w pestkach, ale jest ich tak mało, że nie sa w stanie wywołać zatrucia. Za to zbawienny wpływ amigdaliny jest nie do przecenienia. Ludzkość spożywała kiedyś płody roślin takie jak proso i wiele innych nasion zawierajacych amigdalinę. Dieta taka była swego rodzaju antyrakową prewencją. Teraz gdy łańcuchy żywnościowe większości z nas opierają się o tanie i nafaszerowane chemią produkty z dyskontów spożywczych kłopoty rakowe są pewne w przypadku każdego z nas. To co możemy zrobić na własną rękę to minimalizowanie trujących produktów, co jest bardzo trudne w dzisiejszych czasach, albo stosowanie prewencji jaką zapewnia spożywanie witaminy B17. Lepiej o tym pamiętać zanim nie będzie dla nas jeszcze za późno."



Teraz uwaga i zobaczcie jak próbują oszukiwać ludzi.
Zanim sie zdecydujemy trzeba naprawdę zbadać zródło i ceny.



"...przepraszam ale co to za firma - krzak, ta ASTRAJA???? Żadnego adresu, żadnego telefonu... Kontakt tylko przez formularz...
Takie certyfikaty to ja też mogę sobie stworzyć... Skoro produkt przebadano w Polsce, to dlaczego wyniki badań po angielsku? KTO TO BADAŁ? NAZWA JEDNOSTKI BADAJĄCEJ??? Jak tak można żerować na czyjejś chorobie!?????
CENY CHYBA Z MARSA, bo z sufitu byłyby znacznie niższe...
W meksykańskich tabletkach z Cytopharmy zawartość amigdaliny w 1 tabletce wynosi 500mg, w opakowanie 100 tabl. kosztuje 320-420 PLN (zależy od pazerności sprzedającego), tu Pani proponuje 130 tabl. po 150 mg za 550 PLN!!! Są też tabletki o zawartości 100 mg amigdaliny, ale to raczej dawki profilaktyczne.
(w tej niższej cenie widziałam ostatnio w ogłoszeniach na stronie NIEZNANY ŚWIAT ).

Ekofarmacja (też tu widzę lansowana) do niedawna sprowadzała produkty z Meksyku sama kupowałam spore ilości dla syna), a teraz wprowadzili na rynek jakiś nowy twór, który miał być tańszy, bo produkowany w Polsce, a co wyszło?? 100 tabletek po 300 mg amigdaliny w każdej kosztuje 570 PLN!!! Kogo na to stać???
Podpierają się certyfikatem, w którym wyraźnie pisze, że do badania przesłano "proszek", ilość nadesłanej próbki: "niewielka ilość proszku", w woreczku strunowym... Nie wiadomo, kto zlecił to badanie... A takie pojemniki na leki kupuje się bez problemu w internecie, produkcja naklejek - nie wspomnę! Dlaczego część napisów jest po polsku, część po angielsku????

Ludzie, opamiętajcie się w swej pazerności!!!

Moim zdaniem amigdalina faktycznie jest skuteczna w chorobach nowotworowych, ale fakt, że nie ma jej oficjalnie w Polsce nie powinien nikogo upoważniać do oszukiwania zdesperowanych chorych czy ich rodzin i wyciągać z ich kieszeni tak ogromnych pieniędzy!"

SZOK, SZOK, SZOK!!!!!!!!

Pozdrawiam
Anna Brandt
avatar
piotrek123
Liczba postów : 87
Join date : 19/03/2015

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 20:18
co do cukru piszecie o ksylitolu i erytrytolu ceny są tego trochę wysokie moje pytanie brzmi nie lepiej używać naturalnego miodu od pszczelarza? koszt za litrowy słoik to około 30 zł.
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 20:34
O prawdziwy miód dzisiaj jest bardzo trudno.
Pszczelarze lubią mieszać ten prawdziwy z tym sztucznym.

Jezeli sie wie jak go rozpoznać to jak najbardziej jest on dla mnie lepszy od wszystkich innych preparatów ktore zaliczamy do cukrów
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 20:41
Wlasnie sobie wyobraziłam jak idac na targ w poszukiwaniu prawdziwego miodu z mojej torebki (czarna dziura) wyciągam szklankę,talerzyk i łyżeczkę .... bounce


Testy na prawdziwość miodu


1. Test ściekania. Nabierz miód na łyżeczkę i jednostajnym strumieniem lej go na talerzyk. Jeśli ścieka równomiernie, nie rwąc się i tworząc na talerzyku stożek, to jest to miód naturalny. Konsystencja sztucznego miodu będzie jednolita, bez żadnych grudek a miód rozleje się po talerzu.
2. Test rozpuszczania. Do szklanki zimnej wody wlej łyżeczkę miodu. Jeśli będzie rozpuszczać się nierównomiernie tworząc smugi w wodzie, to masz pewność, że miód jest dobrej jakości. Miody sztuczne rozpuszczają się równomiernie i szybko.
3. Test wagi. W litrowym słoiku nie powinno być mniej niż 1,4 kg miodu.
4. Krystalizcja. Dobrze przechowywany miód może stać nawet rok, ale już kilka miesięcy po zbiorze powinien się skrystalizować. Jest to naturalny proces, który zawsze zachodzi w prawdziwym miodzie. Krystalizacja nie zmienia jego właściwości odżywczych, ani działania leczniczego. Czas potrzebny do zbrylenia zależy od rodzaju miodu. Najdłużej w stanie płynnym pozostaje miód z białej akacji, inne powinny skrystalizować się do końca roku, w którym zostały zebrane. Sztuczne miody nie krystalizują się - jest to jedna z metod na sprawdzenie jakości produktu.


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/naturalny-miod-jak-rozpoznac-prawdziwy-miod_41604.html
avatar
piotrek123
Liczba postów : 87
Join date : 19/03/2015

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 21:16
To nie wiedziałem ja akurat mam pewne źródło więc nawet się nie zastanawiałem nad tym mieszaniem ze sztucznym Wink
Marysia87
Marysia87
Liczba postów : 197
Join date : 18/03/2015
Skąd : Katowice

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

23rd Kwiecień 2015, 22:36
Message reputation : 100% (1 vote)
Jest jeszcze jedna rzecz - wielu pszczelarzy KARMI pszczoły cukrem... I kiedy w chłodnych porach roku jest to normalna rzecz, to wielu robi to latem, aby szybciej pozyskać miód. To nie zbyt dobra praktyka, ani dla pszczół, które od tego chorują i umierają, ani dla ludzi, którzy spożywaja przerobiona sacharazę, zamiast pyłku kwiatów... Sad


Ostatnio zmieniony przez Marysia87 dnia 20th Maj 2015, 00:50, w całości zmieniany 1 raz
anowi
anowi
Liczba postów : 99
Join date : 18/03/2015

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

12th Maj 2015, 23:37
Message reputation : 100% (1 vote)
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

19th Maj 2015, 18:55
Przełom w leczeniu raka? Testy na pacjentach od 2016 roku.




Aurélie Juhem, badaczka z centrum Ecrins Therapeutics w Grenoble (Francja) dokonała odkrycia, które może dać szansę ludziom chorym na nowotwory.

W tej chwili mówi się o tym, że molekuła ET-D5 nie będzie zdolna do zwalczania wszystkich rodzajów raka. Największe nadzieje wiąże się z chorobami nowotworowymi wątroby, trzustki, a także nerek.

Zanim do tego dojdzie, Aurélie Juhem musi uzbierać przynajmniej pięćset tysięcy euro. Very Happy  Te pieniądze są konieczne, aby przeprowadzić wszystkie niezbędne badania toksykologiczne.

http://pl.blastingnews.com/zdrowie/2015/02/przelom-w-leczeniu-raka-testy-na-pacjentach-od-2016-roku-00284807.html


ET-D5 jest małą cząsteczką leku .To nowe "coś "może byc podawane doustnie albo dożylnie .

NIE DAJMY SIĘ NABRAĆ!

_________________
"A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy"
anowi
anowi
Liczba postów : 99
Join date : 18/03/2015

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

16th Czerwiec 2015, 22:05
Amerykańskie Towarzystwo Rakowe (ACS) to przekręt.


Możemy podziękować Samuelowi S. Epsteinowi i wielu innym za zarzucenie światła na instytucję, która jest bardziej zatroskana o napełnianie własnych portfeli, aniżeli zatrzymanie raka – Amerykańskie Towarzystwo Rakowe (American Cancer Society (ACS)).

Na szczęście, po przeczytaniu nagłówków dokumentu o ponad stu stronach, przedstawiającego podejrzane kontakty ACS z Big Pharma i jego zaniedbania na temat dyskusji o czynnikach środowiskowych, które przyczyniają się do zachorowań, zbojkotujesz ich i pozostawisz pustkę w ich kieszeniach.

Mówiono już, że przemysł nowotworowy to multi-miliardowa machina do zarabiania pieniędzy. Ta machina może działać tylko wtedy, gdy informacje o sposobach naturalnych zatrzymywania wzrostu komórek nowotworowych, jak chociażby kurkuma, są tłamszone, a zamiast tego, agendy dużych korporacji międzynarodowych, które zarabiają ogromne pieniądze na ludzkich chorobach, wysyłają swoją wiadomość do mas. Jedną z instytucji, które pomagają Big Pharmie przedstawić ludziom promieniowanie i chemioterapię jako lek na raka jest ACS.

ACS promuje również firmy, które produkują leki na raka, a kompletnie pomija niektóre z prostych i naturalnych leczeń, które są za darmo – od Matki Natury. Nie przeprowadzą pojedynczego badania, które pokazuje, że GMO wpływa na zachorowanie na raka, również toksyny środowiskowe – jak wycieki ropy, chemtrails, zanieczyszczona woda, etc. ACS ma również bliskie powiązania z producentami sprzętu mammograficznego. Towarzystwo otrzymuje również wsparcie finansowe od przemysłu biotechnologicznego, firmy kosmetycznych, branży fast-food, a także firm petrochemicznych.

Kolejny przykład mówiący o tym, jak ACS jest skorumpowane, możemy zobaczyć w ich „świadomości” o raku piersi. Gigant Big Pharma – AstraZeneca – wpłacił multi-milionową sumę pieniędzy ACS, wpływając prawie całkowicie na wszystko, co ACS robi – każdy plakat, ulotka, lub produkt reklamowy o świadomości nt. raka piersi, o jakim możesz myśleć. Publikacje te koncentrują się wyłącznie na mammografii, a nie wspominają ani słowem o rakotwórczej żywności, chemtrails, aluminium w dezodorantach lub antydepresantach. Nie ma słowa o naturalnych, niedrogich środkach zapobiegania raka piersi, podczas gdy namawia się do „leczenia” mammografią lub lekami na raka.

To naprawdę organizacja, od której chcesz informacji o tym, jak walczyć z rakiem? w tym szalonym świecie musisz być świadomy tego, jak przepływają pieniądze. To przenika niemal przez każdą branżę i trzyma prawdziwe, przydatne informacje, z dala od mas.


http://wolna-polska.pl/wiadomosci/amerykanskie-towarzystwo-rakowe-acs-przekret-2015-06
Kasia
Kasia
Liczba postów : 1213
Join date : 18/03/2015
Skąd : Tarnów

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

5th Czerwiec 2016, 21:26
Tylko ziarenko ciecierzycy i można pozbyć się raka.

Oglądajcie póki film jest dostępny.


rf

A tu szybciutko jak zmieniać opatrunek.



_________________
"A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy"
Sponsored content

Nie musimy umierać na raka Empty Re: Nie musimy umierać na raka

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach